Kapliczki, krzyże przydrożne Stojeszyna i Brzezin
Wstęp
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech polskiego krajobrazu wiejskiego są przydrożne kapliczki i krzyże rozsiane po całym kraju. Są to dzieła sztuki ludowej budowane z drewna, kamienia lub cegły.
Kapliczki (zaopatrzone w wizerunki patronów) i krzyże umieszczano zazwyczaj w centrum świata lub na jego granicach, by tworząc magiczne zabezpieczenie chroniły przed wtargnięciem sił obcych, wrogich jego mieszkańcom (funkcja apotropaiczna). W kulturze ludowej chrześcijaństwo spotyka i adaptuje wyobrażenia wcześniejszych wierzeń. Nieprzychylne siły chaosu to nie tylko realni ludzie – wrogowie danej społeczności, ale także różne kategorie diabłów, demonów, upiorów, strzyg, topielców zwodzących i czyhających na człowieka na granicach, pustkowiach, uroczyskach, w stawach, lasach, na skrzyżowaniach dróg. Na drogach bowiem, które łączą przestrzenie sakralne i przerywają ich granice, może dojść do ujawnienia się złych mocy i wniknięcia ich w uświęconą przestrzeń. Szczególnie niebezpieczne są skrzyżowania dróg, gdzie potęguje się działanie zła. Miejsca przecięć granic wymagają zabezpieczenia, pozytywnego wzmocnienia – stąd kapliczki przy drogach, na granicach wsi i przy skrzyżowaniach dróg.
Kapliczki i krzyże przydrożne funkcjonują jako mniej lub bardziej uświadomione znaki podziału przestrzeni, które chronią przestrzeń sakralną przed wtargnięciem złych mocy. Stawiano je więc w określonych miejscach, choć w miarę upływu czasu sens takiego, a nie innego ich umiejscowienia mógł się gubić i pozostawało samo przyzwyczajenie.
Z kapliczkami, krzyżami związanych jest wiele zwyczajów ludowych. Przy kapliczkach wyznaczających granicę wsi żegnano i witano tych, którzy opuszczali rodzinne strony, kompanie pielgrzymów, dbano także, by powracający przestępca – zanim przekroczy granicę wsi – tu pojednał się z Bogiem. Pod „figurą” odbywały się zmówiny młodych par (dopiero później w domu), zostawiano tu bezpiecznie zgubione przedmioty, zanim odnalazł się właściciel.
Kapliczki pełniły czasem funkcje liturgiczne w pozbawionych kościoła wsiach odprawiano w nich msze św., zbierano się przy kapliczkach na nabożeństwa majowe, związane z kultem maryjnym i czerwcowe (litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa), święcono przy nich pokarmy wielkanocne. Średniowiecza sięga zwyczaj święcenia pól (w tygodniu przed Wniebowstąpieniem, przed dniem lub w dniu św. Marka – 25 IV). Zwyczaj święcenia pól uległ upowszechnieniu w XIX wieku, kiedy to procesje niosące chorągwie, krzyże, feretrony zatrzymywały się przy wszystkich kapliczkach i krzyżach rozsianych po polnych drogach, śpiewając pobożne pieśni, modląc się o urodzaj i bogate zbiory.
Zdecydowana większość tych zwyczajów już zanikła. Przetrwał jeszcze powszechnie zwyczaj ozdabiania kapliczek na Wielkanoc i Zielone Świątki gałązkami, wiankami, kwiatami i zwyczaj zapalania świeczek przed wizerunkami patronów. Obecnie spotkać można również grupy wiernych zbierających się przed kapliczkami na nabożeństwa majowe.
Kapliczka Świętego Floriana
W Stojeszynie Pierwszym, w pobliżu szkoły i parku, na parceli rodziny Skorupów, znajduje się kapliczka dedykowana św. Florianowi. Jest to obiekt bardzo stary, mimo że wygląd tego nie dowodzi, gdyż w 1995 r. został on gruntownie odrestaurowany. Wymurowano z cegły tylną ścianę oraz ściany boczne do połowy wysokości obiektu. Pozostałe elementy: kolumny, na których wpiera się czterospadowy dach, kryty blachą, sufit, płotek od frontu i w ścianach bocznych są wykonane z drewna. Całość stoi na betonowej podmurówce, na rzucie kwadratu o boku 250 cm i ogólnej wysokości 400 cm. Sufit jest pomalowany olejną farbą w kolorze żółtym, a kolumny zakończone toczonymi gałkami w kolorze niebieskim.
Dach kapliczki zwieńczony jest metalowym krzyżem, umiejscowionym na kuli, a zakończony kogucikiem. W wnętrzu kapliczki, właściwie otwartej z trzech stron, znajduje się na ceglanym cokole (50x50x80 cm) figura św. Floriana, rzeźbiona w drewnie. Drewniana figurka patrona strażaków pochodzi z 1822 roku. Postać świętego (120 cm), w stroju rzymskiego żołnierza, trzymającego w prawej ręce dzban, a w lewej (prawdopodobnie trzymał chorągiewkę), pomalowana jest olejną farbą, dłuta nieznanego artysty. Na tylnej ścianie obiektu są widoczne niewielkich rozmiarów oleodruki: Matki Bożej Częstochowskiej i Anioła Stróża. Na kapliczce istniały jakieś zapewne inskrypcje wotywne lub z opisem jej fundacji, niestety obecnie nie ma po nich śladu i nikt nie pamięta ich treści. Przed erygowaniem parafii w Brzezinach, wierni ze względu na znaczną odległość do kościoła gromadzili się tu na nabożeństwa majowe. Aktualnie przy kapliczce jest jedna ze stacji podczas obrzędu poświęcenia pól, tak wciąż żywego na tym terenie.
Kapliczka Świętego Antoniego
W cieniu lipy przy drodze Stojeszyn-Potok Wielki stoi wykonana w dębowym pniu kapliczka świętego Antoniego. Pierwotna kapliczka wykonana była z dębowego drzewa (pnia 300 cm), w którym wyżłobioną niszę zdobiły jeszcze dwie kolumny. Całość przykryta była czterospadowym, pokrytym blachą dachem na którego szczycie umieszczono krzyż z kogutem. Obecny obiekt wykonany częściowo z dębowego drewna, częściowo z blachy osadzono na betonowej podmurówce. Kapliczka (200 cm wysokości) przykryta jest czterospadowym, krytym blachą dachem. Na zewnątrz kapliczka jest pomalowana na kolor jasny brąz, wnętrze zaś jest koloru niebieskiego.
Nieznany jest autor drewnianej rzeźby świętego Antoniego z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Figurka (70 cm) pomalowana jest farbami olejnymi. W kapliczce umieszczono także gipsową figurkę (30 cm) Matki Bożej Różańcowej. Fundatorem kapliczki była rodzina Łempickich ówczesnych właścicieli dóbr i folwarku w Stojeszynie w XIX wieku. Święty Antoni miał bacznym okiem obserwować włości pańskie. Kapliczka w obecnym miejscu istniała już zapewne około 1850 roku. Obecnie odprawiana jest tutaj msza święta z okazji poświęcenia pól, jak również okoliczni wierni przychodzą dość często do świętego z indywidualnymi prośbami. Przed podziałem parafii żegnano tu zmarłych w drodze na cmentarz do Potoka Wielkiego.
Kapliczka domkowa
Na skraju wioski (Stojeszyn Drugi, parafia Brzeziny Stojeszyńskie), przy drodze głównej, po lewej stronie w kierunku do Modliborzyc, na niewielkiej skarpie stoi stuletnia, murowana z kamienia Kapliczka domkowa. Znajduje się ona na parceli Aleksandra Skupińskiego. Kapliczkę na planie kwadratu (150x150 cm) wieńczy profilowany gzyms, na którym jest wsparty czterospadowy (wysokość 90 cm), pomalowany na kolor czarny dach, zakończony metalowym krzyżem stojącym na księżycu. Niszę do kapliczki przesłania oryginalna bramka w postaci wykonanej z metalowych prętów kuli ziemskiej (równoleżniki i południki) z krzyżem na szczycie o wysokości 15 cm. We wnętrzu znajduje się figurka Matki Bożej Różańcowej. Kula ziemska jak i wnętrze niszy przyozdobione jest starymi sztucznymi kwiatami. Kapliczka była remontowana około 1980 roku. Poprawiono wówczas tynki, zmieniono dach i pobielono na kolor biały ściany kapliczki. Odnowienie kapliczki było możliwe dzięki zaangażowaniu dwóch mieszkańców Stojeszyna Zygmunta Kapusty i Czesława Jarzynki.
Kapliczka Świętego Jana
Na posesji należącej do Ochotniczej Straży Pożarnej w Stojeszynie Pierwszym znajduje się kapliczka świętego Jana. Została postawiona na miejscu drewnianej kapliczki, w której to znajdowała się figurka świętego Jana. Po wybudowaniu obecnej kapliczki figurka świętego została przeniesiona do nowego obiektu. Kamienna rzeźba świętego Jana padła łupem koneserów świątków w latach 60-tych XX wieku.
Obecna kapliczka wzniesiona z cegły na betonowym fundamencie (150x150 cm) z kamienia w kształcie obelisku, zwieńczona czterospadowym kampinosem z krzyżem wykonanym z betonu. Obiekt jest otynkowany i pomalowany na biało zaś na krzyżu umieszczono metalową pasyjkę (20 cm). W łukowatej niszy kapliczki (40x80 cm) znajdują się dwie gipsowe figurki przedstawiające Matkę Bożą Różańcową i Niepokalanie Poczętą oraz oleodruk (40x60 cm) Matki Bożej Częstochowskiej.
Napis na frontowej ścianie znajduje się napis o następującej treści o treści „O Święty Janie Mult się za Nami potwierdza, iż obiekt był poświęcony świętemu Janowi Nepomucenowi.
Poniżej wnęki znajduje się napis informujący nas o fundatorach, a także o czasie powstania kapliczki.
1926 R.
24 LISTOPAD
FUNDATORZY TEJ PAMIĄTKI
WALENTY KUSZ, JAN KUSZ
SYNOWA FELIKSA KUSZ
KAZIMIERZ LENART Z ŻONĄ
Obiekt jest otoczony metalowym ogrodzeniem (70 cm wysokości) w kolorze zielonym. Obecnie przy kapliczce gromadzą się dzieci i starsi by śpiewać „majówki” oraz zatrzymuje się tutaj procesja pogrzebowa. Kapliczka ta jest jedną z czterech stacji podczas procesji z okazji poświęcenia pól.
Kapliczka Najświętszego Serca Pana Jezusa/Kapliczka Matki Bożej Częstochowskiej
Na posesji Tadeusza Sędziaka w Brzezinach Stojeszyńskich znajduje się kapliczka słupkowa, w której to znajduje się obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa (Matki Bożej Częstochowskiej 30x40 cm).
Kapliczka Matki Bożej Częstochowskiej w Brzezinach
Niemal na wprost kościoła w Brzezinach, po lewej stronie drogi na uschniętym klonie na posesji Emili Polnickiej, wiszą dwie kapliczki. Na wysokości 100 cm od ziemi znajduje się otwarta szafkowa kapliczka dedykowana Matce Bożej Częstochowskiej. Wewnątrz kapliczki umieszczony jest obrazek Matki Bożej (szerokość 15 cm, wysokość 20 cm) nad którym znajduje się dwuspadowy daszek.
Poniżej tej kapliczki umieszczono następną kapliczkę szafkową (40x50 cm), która również została poświęcona Matce Bożej. Oszklony obraz (30x40 cm), zasłaniają sztuczne kwiaty oraz płotek o wysokości 15 cm, który stanowi dolne wykończenie obiektu. Według Emili Polnickiej pierwsza z opisanych tutaj kapliczek była ufundowana przez miejscową młodzież w 1939 r. W dniu 1 maja 1939 roku została poświęcona przez księdza Józefa Kowalczyka. Do chwili wzniesienia kościoła parafialnego w Brzezinach Stojeszyńskich, ludność gromadziła się przy kapliczce aby święcić wielkanocne pokarmy. Kapliczki stanowią jedną ze stacji podczas poświęcenia pól w parafii Brzeziny Stojeszyńskie.
Krzyż na posesji państwa Albiniaków
Przy skrzyżowaniu dróg w Stojeszynie, tuż obok posesji państwa Albiniaków znajduje się dębowy krzyż z XIX wieku. Według podań mieszkańców (ludowych) wzniesiono go podczas epidemii cholery (tyfusu), która panowała na tym terenie. Podobno drzewo, z którego wykonany jest krzyż, zostało po ścięciu przyniesione z lasu na barkach mężczyzn, a następnie osadzone w kamiennym szczudle nie dotykając ziemi. Na belkach znajdują się zdobienia wykonane z sztucznych kwiatów. Krzyż stanowi stację w czasie procesji poświęcenia pól.
Krzyż otoczony jest drewnianym ogrodzeniem, które zostało pomalowane na kolor brązowy. Przed ogrodzeniem zamontowano półeczkę-ołtarzyk – przykryty białym obrusem. W otoczeniu krzyża rosną krzewy bzu.
Krzyż na parceli Bolesława Piotrowskiego
Na parceli Bolesława Piotrowskiego, w odległości około 1500 metrów od kościoła w kierunku Modliborzyc, stoi drewniany krzyż (500x150 cm).
Krzyż ufundowali Bolesław Piotrowski i Władysława Świątek. Wcześniej na tym samym miejscu również znajdował się krzyż, który został postawiony z inicjatywy Stanisława Ziółkowskiego na początku XX wieku.
Na obecnym krzyżu, nad pasyjką (40 cm) umieszczona została tabliczka z napisem „INRI”. Poziome ramiona zakończone są rzeźbionymi półkulami. Krzyż wykonano z dębu, wkopano w ziemię i pomalowano bezbarwnym lakierem. Do wysokości 170 cm pionowa belka jest nieco grubsza. Obiekt otoczony jest drewnianym ogrodzeniem, które jest w brązowym kolorze. Wokół ogrodzenia znajduje się zadbana rabatka, a nieco dalej w przydrożnym pasie rosną dwa drzewa lipa i klon. Krzyż ten jest otaczany czcią przez mieszkańców Stojeszyna która wyraża się troską o zewnętrzny wygląd i dekorację. Tutaj usytuowana jest jedna z czterech stacji w czasie procesji Bożego Ciała i poświęcenia pól.
Krzyż na gruncie Mariusza Grada
Na niewielkiej skarpie, na gruncie Mariusza Grada, stoi wysoki na 600 cm drewniany krzyż. Po renowacji w 1980 r. został osadzony w betonowym szczudle. Na przecięciu ramion pod łukowym zadaszeniem znajduje się pasyjka (40 cm). Zakończenie ramion wykonano w postaci gałek, a na pionowej belce dodatkowo umieszczony jest żelazny krzyżyk (20 cm). Krzyż wykonany z drzewa dębowego nie jest malowany.
Na wysokości 250 cm od ziemi przybito metalowy krzyżyk o podwójnych ramionach zwany karawaką z wygrawerowanym, słabo czytelnym napisem. Znajdująca się na obiekcie karawaka, świadczyłaby, że był tu wcześniej krzyż zagradzający drogę epidemii.
Krzyż w pobliżu kapliczki MBR
Nieopodal kapliczki Matki Bożej Różańcowej jadąc do Stojeszyna stoi drewniany (800 cm wysokości) krzyż. Jest on estetycznie wykonany z zakończeniami ramion w postaci gałek oraz ze stopniowo zwężającą się belką pionową. Na wysokości około 400 cm umieszczono żeliwną pasyjkę (30 cm) i tabliczkę z napisem „INRI”. Obydwa te elementy osłania łukowe zadaszenie z blachy.
Krzyż jest dębowy, wkopany w ziemię i niemalowany. Postawiła go na swym placu rodzina Skrzypków albo Suchorów, około 100 lat temu. Obecnie troszczą się o ten obiekt właściciele parceli Roman Wielgus i Marek Kowalczyk.
Zakończenie
Rozsiane przy drogach, na polach i w lasach, czasem przed domami fundatorów, cieszą się kapliczki przydrożne i krzyże szacunkiem miejscowej ludności. Wiele jednak kapliczek niszczeje, zwłaszcza te najstarsze, które są zarazem najcenniejsze. Wiele również jest obecnie pustych, gdyż świątka skradziono.
Rolę podobną do kapliczek pełnią również znacznie liczniejsze krzyże przydrożne, zwane w niektórych okolicach „figurami”. Krzyży jest więcej, gdyż łatwiej było je stawiać indywidualnym fundatorom.
Na terenie całej Lubelszczyzny spotykamy krzyże proste, często zwieńczone małymi ozdobnymi krzyżykami kowalskiej roboty lub kogutami. W okolicach Janowa Lubelskiego z kolei występują krzyże z daszkami wspartymi na bocznych ramionach i zwykle bogatą dekoracją snycerską.
Prawdziwie ludowa sztuka jest już dziś zjawiskiem przebrzmiałym, a jej wytwory zasługują na pieczołowitą ochronę. Nie ma, niestety, zwyczaju konserwacji dawnych kapliczek, w związku z tym kapliczki i krzyże niszczeją, a zniszczone burzy się i wznosi zamiast nich obiekty zupełnie nowe. Oby podobny los nie spotkał wkrótce tych, które jeszcze są z nami, towarzyszą nam podczas wędrówek miejskimi drogami lub trwają wśród pól. Nie uwłaczajmy kapliczkom bylejakością renowacji, bądźmy tolerancyjnymi, zauważajmy i szanujmy je takimi jakimi są, nie odbierajmy im w imię cywilizacyjnego postępu prawa do niemodnego i staroświeckiego stroju, nie pozbawiajmy ich malowniczych form. Najwyższy to czas, by uchronić je od całkowitego zapomnienia, zważywszy, że już sto lat temu Zygmunt Gloger w Encyklopedii staropolskiej nawoływał do dokumentowania tych obiektów. Pisał iż „… te zabytki miejskiej sztuki i budownictwa giną z rokiem każdym i przyjdą czasy, w których z powodu samej starości znikną zupełnie. Dopóki więc istnieją tu i ówdzie, choć nie zawsze piękne lub ciekawe, ale zawsze dające obraz miejscowej kultury, powinny być ołówkiem lub fotografią odtworzone i zebrane z całego kraju”.