5.png

{nomultithumb}

W nocy 19 czerwca rozpoczęła się nasza przygoda, której celem tym razem były Czechy. Zdecydowana większość uczniów naszej szkoły nie miała jeszcze okazji odwiedzenia innego kraju, dlatego ciekawość była jeszcze większa. Wszyscy musieli pamiętać o dokumencie tożsamości - dowodzie lub paszporcie.

Pierwszego dnia, będąc w południowo-zachodniej Polsce, musieliśmy wstąpić do Wrocławia, jednego z najstarszych miast naszego kraju. Zwiedziliśmy tam Rynek, który urodą dorównuje innym słynnym Rynkom - w Krakowie czy Poznaniu. Będąc we Wrocławiu nie mogliśmy pominąć magicznego Ostrowa Tumskiego - najstarszej części miasta ze wspaniałą Katedrą z XIII-XIV wieku. Mieliśmy też okazję podziwiać niesamowitą Panoramę Racławicką - monumentalne malowidło o długości 114 metrów i wysokości 15 metrów. Przedstawia zwycięską bitwę Polaków nad Rosjanami pod Racławicami w kwietniu 1794 roku. Pomysłodawcą uczczenia bitwy - w jej setną rocznicę, był lwowski malarz Jan Styka, który zaangażował do prac nad Panoramą Racławicką wybitnych artystów, m.in. Wojciecha Kossaka, Tadeusza Popiela, Teodora Axentowicza, Włodzimierza Tetmajera. Dodatkowo nasz przewodnik zdradził nam, że we wrocławskim Podziemnym Mieście Krasnali żyje blisko trzysta skrzatów. I ciągle wprowadzają się nowe. Mieliśmy to szczęście spotkać tych kilku niezwykłych mieszkańców;)

Drugiego dnia wyruszyliśmy do Pragi - stolicy Czech i największego miasta tego kraju. Należy ono do najchętniej odwiedzanych miast Europy ze względu na bogactwo atrakcji. Stare Miasto wraz z praskim zamkiem, usytuowanym na szczycie wielkiego wzgórza, wywarło na nas niesamowite wrażenie. Od 1992 r. to zabytkowe centrum miasta znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Zamek na Hradczanach jest siedzibą prezydenta Republiki Czeskiej, który - jak wskazywała flaga - był obecny w czasie naszej wizyty. Oprócz podziwiania wspaniałych zabytków mieliśmy również możliwość obserwowania zmiany warty królewskiej, co stanowi pewien rodzaj imitacji zmiany warty przed Pałacem Buckingham w Londynie. Po przejściu Mostem Karola, jedną z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych, spróbowaniu specjałów czeskiej kuchni i zakupieniu pamiątek udaliśmy się do naszego pensjonatu na zasłużony odpoczynek.

Trzeciego dnia wyjechaliśmy w kierunku Teplic nad Metują, aby odkryć piękno Adršpach, czyli skalnego miasta w Czechach. Podobno przez wiele lat nikt nie zapuszczał się w te strony. Prawdopodobnie Adršpach stał się atrakcją turystyczną około 1700 roku. Jest to przepiękny teren złożony z licznych skał zbudowanych z piaskowca. Podążając zielonym szlakiem mogliśmy podziwiać strzeliste skały, których kształty bardzo często przypominały jakieś konkretne formy np. dzban, ząb, głowę itd. Zachwycaliśmy się tutaj skalnym wodospadem, pięknym szmaragdowym jeziorem starej piaskarni otoczonym różnobarwną roślinnością oraz górnym jeziorkiem, gdzie świetną atrakcją był dla nas przepływ wieloosobową tratwą. Podróż ta tym bardziej pozostanie nam w pamięci, że flisak, z którym mieliśmy przyjemność podróżować śmiało mógłby pokonać niejeden polski kabaret. I tak przemierzając kolejne metry malowniczego jeziorka zobaczyliśmy... komin Tytanika, a nawet rękę jednej z podróżniczek, Jożina z bażin po psychotropkach, mikrohotel krasnoludków z makrocenami, Krecika i wiele innych. Śmiechu było co niemiara. Brawa dla pomysłodawców i flisaka!

Kończąc to obszerne sprawozdanie i będąc w nastroju po przeprawie tratwą możemy pokusić się tu o stwierdzenie, a zarazem puentę tego artykułu: "Takiej wycieczki chyba najstarsi górale nie pamiętają".   Dziękujemy p. Marii Piotrowskiej, p. Dorocie Żurawicz, p. Dorocie Rząd i oczywiście naszej p. dyr. Małgorzacie Wisińskiej za zorganizowanie wycieczki i opiekę w czasie jej trwania.       

UCZESTNICY WYCIECZKI

Zapraszamy do galerii...