5.png

Odzyskanie niepodległości 11 listopada 1918 roku było doniosłym wydarzeniem w historii narodu polskiego. Oto po 123 latach niewoli zaczęła się odbudowa państwowości polskiej. Zaczęła się; bo jesień 1918 roku była dopiero początkiem  drogi do pełnej niepodległości i ustalenia granic suwerennej Polski.

W szkolnych podręcznikach i w mediach podkreśla się rolę Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego a także innych polskich polityków, których działalność i starania kształtowały Europę po I wojnie światowej. Owszem wybitni mężowie stanu i wielka polityka; wszystko to miało znaczenia kluczowe i słusznie jest podkreślane podczas kolejnych obchodów rocznicy odzyskania niepodległości. Lecz jak właściwie rozgrywały się wydarzenia w  1918 roku w Stojeszynie, w Modliborzycach, w  Potoku i okolicznych miejscowościach? Wszak tu nie widziano Piłsudskiego i wspomnianych twórców niepodległości. Co oprócz zmagań na polach bitewnych i ogromu ofiar zadecydowało o odbudowie suwerennej Polski?

 

Suwerenność państwowa i drogi do jej odzyskania; niepodległość widzianą poprzez historię regionalną, poprzez to rozgrywało się w małych miejscowościach Lubelszczyzny. Te zagadnienia, doskonale wpisują się w realizację ogólnopolskiej akcji zorganizowanej przez Ministerstwo Edukacji  i Nauki,  zostały przedstawione uczniom Szkoły Podstawowej w Stojeszynie.

Instytucje użyteczności publicznej; wiejska szkoła, służba zdrowia, urzędy i symbole państwowości polskiej dla mieszkańców polskich prowincji były rzeczywistym świadectwem zmian i posiadania własnego państwa. W chwili obecnej te instytucje posiadają już ciekawą, barwną przeszłość; właściwie to bez ich obecności trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie lokalnych społeczności.

Osobnym tematem jest przedstawienie dziejów i działalności lokalnych bohaterów, ale niekoniecznie chodzi o bohaterów pól bitewnych. Ludzie, którzy swoją działalnością społeczną i gospodarczą mocno przyczynili się do rozwoju gminy i powiatu a przez to do odzyskania niepodległości, w pełni zasługują na pamięć i szacunek. Obywatele zamożni jak chociażby rodziny Łempickich, Świdów, Solmanów, Feręzewiczów lub znakomity medyk felczer Kazimierz Zieliński, nauczyciel Jan Pietras, proboszczowie parafii, strażacy OSP, wnieśli znaczący wkład w rozwój lokalnych społeczności.

W końcu kwestia, która wzbudziła wśród uczestników wspólnych rozważań najwięcej emocji i zainteresowania. Bohaterowie dnia codziennego. Zwykli ludzie mieszkający przed laty na tym terenie. Owszem; niezamożni, zmagający się z przeciwnościami, kataklizmami, chorobami, ale też ludzie posiadający zasady, kultywujący tradycje, wiarę. Jednym słowem kulturę, którą przechowywali, zachowali w czasie zaborów i przekazali nam - spadkobiercom i  obecnym mieszkańcom tego terenu.

Spotkania i wspólne rozważania o przeszłości regionalnej odbyły się w dwóch pierwszych tygodniach listopada. Co istotne, nie przybrały one formy wykładu, lecz szerokiej dyskusji i wielu pytań, na które prowadzący nie zawsze mógł znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź. Mimo przedłużającego się czasu rozważań (bo takie jest najwłaściwsze określenie zajęć traktujących o historii regionalnej), młodsi uczniowie zdecydowanie nie odpuszczali w zainteresowaniu tymi zagadnieniami; swoją wiedzę ugruntowali kolorując otrzymane szkice strojów z minionej epoki. Mundurów wojskowych i „mody” codziennej. Wprawdzie jaskrawe kolory jakich używali uczniowie klas I- III do pomalowania szkiców mogły odbiegać od tych jakie były one w rzeczywistości, ale…

Niekoniecznie trzeba uznawać to za błędy do skorygowania. Wszak każde pokolenie pisało swoją historię, a na przeszłość można (nawet trzeba) spojrzeć z różnego punktu widzenia. To stwierdzenie odnosi się do historii kraju, narodu, ale też do przeszłości regionu i zamieszkującej go społeczności.

 

 

                                                                           Marek Mazur