5.png

 

   

                                                                          

          Wiele lat temu młody Tadeusz Kościuszko; dziękując za pomoc swojemu dobroczyńcy i mecenasowi  Adamowi Kazimierzowi Czartoryskiemu; napisał krótko: „Pamięć w sercu trwalsza od spiżów”. Po dwustu pięćdziesięciu latach te słowa są w pełni aktualne w odniesieniu do naszej lokalnej społeczności. Pamięć o ludziach zasłużonych dla miejscowości Stojeszyn i gminy Modliborzyce jest stale kultywowana w Zespole Placówek Oświatowych w Stojszynie, ale zbliżający miesiąc listopad a wraz z nim uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny jest dobrym czasem do nawiedzenia miejsc spoczynku osób, które często przywołujemy w naszej pamięci i w naszych sercach.

 Toteż w piątek 27 października uczniowie klasy VII i VIII Szkoły Podstawowej w Stojeszynie, wraz z nauczycielami udali się do Modliborzyc by na tamtejszym cmentarzu nawiedzić  groby ludzi, których  uczynki wpłynęły na historię naszej szkoły i gminy.  Modliborzycki cmentarz jest stary bo liczy sobie ponad 200 lat i nie brak w jego obrębie pięknych zabytkowych nagrobków, upamiętniających ludzi zamożnych, dzielnych, sprawiedliwych. Ale w tym dniu celem „szkolnych pielgrzymów” były trzy groby: Stefana Chrzanowskiego, Ignacego Solmana oraz zbiorowa mogiła polskich żołnierzy poległych we wrześniu 1939 roku.

Owszem; tego dnia wiele osób nawiedziło tamtejszy cmentarz parafialny, niemniej liczna szkolna delegacja była szczególna, a tym samym wzbudziła zainteresowanie wielu przechodniów, którzy mniej lub bardziej dyskretnie przyłączali się do grupy by słuchać wspomnień i wziąć udział we wspólnej modlitwie czy zapaleniu zniczy.

A doniosłe uczynki zmarłych wspominaliśmy długo: oto przy mogile Stefana Chrzanowskiego padły słowa o jego zasługach dla krzewienia oświaty w Stojeszynie. Wszak był to pierwszy dyrektor tamtejszej szkoły, dokładał starań by kierowana przez niego placówka kształciła młodzież na jak najwyższym poziomie, planował budowę nowoczesnego budynku szkolnego, był patriotą żołnierzem walczącym o niepodległość Polski. Zginął tragicznie, wraz z innym pedagogiem Stefanem Bąkiem, w sierpniu 1943 roku. Do dziś jest wspominany z najwyższą serdecznością przez  (dziś już sędziwych) swoich uczniów, ich dzieci i wnuki. Jako żywo; pamięć w sercu jest trwalsza od spiżowych pomników bowiem po ośmiu dekadach od śmierci tego człowieka wdzięczność ludzka nie wygasła, przeciwnie w każdym pokoleniu odżywa na nowo, chociaż od śmierci dyrektora Chrzanowskiego upłynęło już 80 lat.

Przy zbiorowej mogile żołnierzy poległych w czasie wojny obronnej 1939 roku głośno zabrzmiała wspólna modlitwa i wspomnienie faktów historycznych. Otóż w we wspólnym grobie spoczywają wojacy, którzy zginęli w wyniku wrześniowych bombardowań Modliborzyc, oraz szeregowi i oficerowie  „grupy płk. Zieleniewskiego” polegli w końcu września 1939 roku. Wszystkich tych mężczyzn śmierć dosięgnęła na obszarze naszej gminy. Wiadomo, że wielu tych ludzi pochodziło ze wschodnich terenów II Rzeczypospolitej, byli różnej kultury, języka a może nawet różnego wyznania, ale wszyscy oddali życie za wolną Polskę; za to winniśmy im wdzięczność oraz pamięć.

Zabytkowy pomnik, w którym spoczywa dowódca lokalnej partii powstańczej z czasów „insurekcji 1863 roku” Ignacy Solman to dziś symbol walki o niepodległość z czasów powstania styczniowego. Prywatnie człowiek oddany rodzinie, zamożny właściciel dóbr Wolica, zwolennik zniesienia pańszczyzny, wprowadzenia reformy uwłaszczeniowej i zakładania szkół ludowych. Został zamordowany przez Moskali w styczniu 1863 roku.  Co ciekawe zaborcy obawiali się go nawet po śmierci, bowiem pomnik i inskrypcje na nim umieszczone były władze carskie kilkakrotnie dewastowane.

Obecnie piękny, odnowiony monument zachwyca przechodniów, jest pamiątką  heroicznej walki o niepodległość. Ignacy Solman stał się symbolem patrioty, który ponad podziałami społecznymi, majątkowymi i kulturowymi potrafił zjednoczyć lokalną społeczność w walce o niepodległą Polskę.

Przy każdej mogile motywem przewodnim delegacji szkolnej było wyrażenie wdzięczności i uznania osobom tam spoczywającym. Innymi słowy powiedzieć tym ludziom zwyczajne „dziękuję”. Żyjący na przełomie XIII i XIV wieku, Mistrz Eckhart, dominikanin, mistyk i filozof wyjątkowo trafnie podsumował uczynek naszej młodzieży szkolnej : „Gdyby jedyną modlitwą, jaką odmówisz w życiu było słowo „Dziękuje”- to byłbyś już bardzo rozmodlonym człowiekiem”. Po ponad siedmiu wiekach trudno odmówić racji Meisterowi Johannesowi Eckhartowi.

Na cmentarzu w Modliborzycach uczniowie i nauczyciele spędzili  nieco ponad godzinę; czasu „tylko tyle lub aż tyle”, bo to wystarczyło by wspomnieć przedwcześnie zmarłych zasłużonych ludzi, odmówić za nich modlitwę, zapalić symboliczne światło w miejscu ich wiecznego spoczynku. Można rzec nie zrobiono przez tę godzinę nic szczególnego, a już na pewno nic w tym nowego. Prawda, wszak rzeczy doniosłe bywają zwyczajne, bowiem wielkość i siła społeczności polega na rozumieniu i powtarzaniu rzeczy zwyczajnych a zarazem wspaniałych.

Z pewnością nasza wielkość polega na  pielęgnowaniu tradycji, znajomości własnej kultury, szacunku dla przeszłości i ludzi,którzy ją tworzyli, przygotowując miejsce dla naszego pokolenia. To właśnie uczyniono przez rzeczoną godzinę.

                                                           Nauczyciele i Uczniowie Zespołu Placówek Oświatowych w Stojeszynie